Lubelszczyzna stawia na paliwo wodorowe
Do końca 2024 roku w województwie lubelskim ma powstać ogólnodostępna stacja wodorowa do tankowania samochodów osobowych. Z kolei w podlubelskim Świdniku budowana jest fabryka innowacyjnych autobusów zasilanych wodorowymi ogniwami paliwowymi. Czy wodór jest paliwem przyszłości? Jak rozwija się zielona energetyka? To tylko niektóre tematy konferencji „Energia dla Lubelskiego. Czas na ZOE i transport zeroemisyjny”, która odbyła się w Lubelskim Centrum Konferencyjnym.
– W woj. lubelskim w latach 2018-2021 produkcja energii elektrycznej z
odnawialnych źródeł energii wzrosła prawie o 50 proc. Uważam, że to bardzo
dobry wynik. Praktycznie w każdej gminie w regionie mamy do czynienia z
instalacjami czy to solarnymi czy fotowoltaicznymi. Nie dziwi mnie to, bo
nasłonecznienie na Lubelszczyźnie jest największe w Polsce. Ale rozwijamy także
inne aktywności
w dziedzinie zielonej energii, jak choćby farmy wiatrowe, które ostatnio
powstają choćby w moim rodzinnym Kraśniku. Jesteśmy także poważnie
zainteresowani wsparciem produkcji wodoru, które będzie jednym z kluczowych
paliw transformacji energetycznej. W tym celu z udziałem Województwa
Lubelskiego powstał niedawno Lubelski Klaster Wodorowy – mówi marszałek województwa lubelskiego Jarosław
Stawiarski.
Podczas spotkania zaprezentowane zostały zarówno nowe regulacje
legislacyjne w zakresie OZE jak
i rozwiązania technologiczne dotyczące fotowoltaiki oraz energii wiatrowej.
– Przed nami wielka zmiana. Polska transformacja energetyczna to wiele miliardów złotych, które inwestowane są w nowe źródła. Dzieje się tak również na Lubelszczyźnie, gdzie m.in. PGE wyda wielkie kwoty zarówno w produkcję energii, ale przede wszystkim w sieci przesyłowe, tak aby te nowoczesne źródła energii, które są bardziej rozproszone niż energetyka konwencjonalna miały możliwość dystrybucji – podkreśla Artur Soboń, sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.
Zdaniem wielu specjalistów technologia pozyskiwania energii z wodoru jest przyszłością energetyki. Wiele wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości jednym z kluczowych paliw transformacji energetycznej będzie wodór. Dlatego jeden z paneli konferencji „Energia dla Lubelskiego” poświęcony był dyskusji nad gospodarką wodorową oraz szansom dla regionu związanym z Lubelskim Klastrem Wodorowym. Jego koordynatorem została Grupa Azoty Puławy S.A., jeden z największych producentów wodoru w kraju (240 tys. ton rocznie). W czasie dyskusji podkreślano, że w ciągu kilkunastu lat rynek energetyczny zostanie zdominowany przez technologie wodorowe i będzie to bardzo ważne dla osiągnięcia neutralności klimatycznej. Na razie na przeszkodzie stoi wysoka cena tego paliwa.
– Obecnie jest to ok. 15 euro za kilogram
wodoru. A autobus na przejechanie 100 kilometrów potrzebuje 9 kilogramów
wodoru. Ale wszyscy liczą na to, że stanie się to tańsze i bardziej dostępne
– uważa Dariusz Kasperek, wykładowca
Lubelskiej Akademii WSEI, specjalista od wykorzystania wodoru
w transporcie publicznym.
W
trakcie konferencji organizatorzy przedstawili m.in. doświadczenia klastrów
energetycznych.
Województwo Lubelskie jest dobrze przygotowane do realizacji takich inicjatyw.
W regionie funkcjonują 3 spółdzielnie energetyczne i 12 klastrów,
w tym kilka posiadających status certyfikowanych klastrów energii.
– Województwo lubelskie ma duży deficyt energii, tu prawie nie ma konwencjonalnych źródeł wytwarzania energii. W związku z tym bez nowoczesnej energetyki, wielu niezależnych źródeł wytwarzania, przede wszystkim źródeł odnawialnych trudno mówić o rozwoju regionu. Wojna w Ukrainie i konieczność zintegrowania tego kraju z Unią Europejską w pierwszej kolejności w obszarze energetycznym i gazowym wymaga modernizacji i rozbudowy zaniedbanych i przestarzałych systemów dystrybucyjnych i przesyłowych w Polsce Wschodniej. W tym upatruję naszą ogromną szansę – mówi Krzysztof Szydłowski, prezes Włodawskiego Klastra Energii Grupa SIS.
Podczas konferencji poruszano nie tylko kwestie związane z wodorem. Uczestniczyli w niej m.in. samorządowcy, którzy opowiadali o swoich doświadczeniach związanych z postawieniem w swojej gminie na energię odnawialną.
– To była bardzo dobra i opłacalna dla gminy decyzja. Dzisiaj mamy
dodatkowe dochody w postaci
2 proc. od wartości budowli. W przypadku naszego samorządu przy 13
elektrowniach wiatrowych jest to milion złotych rocznie plus podatek od
nieruchomości – mówi Jacek Lis, wójt gminy Żółkiewka.
Konferencja, której organizatorem było Towarzystwo Mediów Lokalnych, odbyła się w ramach projektu dofinansowanego ze środków NFOŚiGW i WFOŚiGW w Lublinie z Programu Regionalnego Wsparcia Edukacji Ekologicznej. Partnerem wydarzenia „Energia dla Lubelskiego. Czas na OZE i transport zeroemisyjny” było Województwo Lubelskie. Zaś patronat honorowy objęło Ministerstwo Klimatu i Środowiska.